Baśnie braci Grimm: Wszystkie bajki dla dzieci
Lista baśni (Strona 7)
122 Kapuściany Osioł
Był sobie kiedyś młody myśliwy, który poszedł na czaty do lasu. Jego serce było młode i radosne, a gdy tak szedł i gwizdał na liściu, nadeszła stara brzydka mateczka, która go zagadnęła i rzekła: "Dzień dobry, drogi myśliwy, radosny jesteś i szczęśliwy, lecz ja cierpię głód i pragnienie, dajże mi jałmużny. Pożałował myśliwy biednej mateczki, sięgnął do kieszeni i dał jej trochę podług swego majątku. Chciał iść dalej, ale stara kobieta zatrzymała go i rzekła: "Posłuchaj, drogi myśliwy, co ci powiCzytac bajke → 124 Trzech braci
Był sobie pewien mężczyzna, który miał trzech synów, a z majątku nic więcej niż dom, w którym mieszkał. I tak po jego śmierci każdy chętnie posiadłby dom, dla ojca zaś każdy był tak kochany jak pozostali, więc nie wiedział, co począć, by żadnego nie urazić. Nie chciał też sprzedać domu, ponieważ był on po jego dziadkach, w innym razie rozdzieliłby między nimi pieniądze. W końcu przyszła mu do głowy rada i powiedział do swych synów: "Idźcie w świat i spróbujcie się, a każdy niech nauczy się swegoCzytac bajke → 126 Ferdynand Wierny i Ferdynand Niewierny
Byli sobie raz mąż i żona, którzy, póki byli bogaci, nie mieli dzieci. Dopiero kiedy zbiednieli, urodził im się synek. A że nie mogli znaleźć dla niego ojca chrzestnego, mąż postanowił pójść do innej wioski, by rozejrzeć się za chrzestnym dla niemowlęcia. Po drodze spotkał biedaka. Ten zapytał go, dokąd też zmierza. Odrzekł mu, że idzie szukać ojca chrzestnego dla swojego dziecka. Jest bowiem tak ubogi, że nit nie chce przyjść do niego w kumy. - O! - żebrak mu na to. - Wyście biedni i ja biedny,Czytac bajke →
128 Leniwa prządka
W pewnej wsi żyli sobie mąż i żona, a żona była tak leniwa, że wcale jej się nie chciało pracować: co jej mąż dał do sprzędzenia, tego do końca nie uprzędła, a co uprzędła, tego na motki nie zwinęła, tylko zostawiała na szpulce, tak jak ją zdjęła z kołowrotka. Kiedy mąż ją beształ, zaczęła pyskować: - Jakże mam nici zwijać, kiedy motowidła nie mam, idź do lasu i przynieś drzewa na motowidło. Strach ją jednak obleciał, że chłop drzewo przyniesie i zrobi z niego motowidło, a ona będzie potem musiaCzytac bajke → 129 Bajka o czterech braciach
Był sobie ubogi człowiek, który miał czterech synów. Kiedy chłopcy podrośli, ojciec rzekł do nich: - Drogie dzieci, musicie pójść w świat, gdyż ja nie mam nic i nic wam dać nie mogę. Idźcie więc między ludzi, nauczcie się rzemiosła i radźcie sobie sami. Czterej bracia wzięli kije podróżne, pożegnali ojca i wyszli za wrota. Szli, szli, aż przybyli na rozstaje, skąd rozchodziły się w rozmaitych kierunkach cztery drogi. Wówczas rzekł najstarszy: - Tutaj musimy się rozejść, ale od dziś za cztery latCzytac bajke → 130 Jednooczka, Dwuoczka i Trzyoczka
Była sobie kobieta, która miała trzy córki. Najstarsza z nich zwała się Jednooczka, bo miała tylko jedno jedyne oko pośrodku czoła, średnia Dwuoczka, bo miała dwoje oczu jak inni ludzie, najmłodsza Trzyoczka, bo miała troje oczu, a trzecie było także po środku czoła. A że Dwuoczka wyglądała nie inaczej od reszty ludzkich dzieci, siostry i matka nie mogły jej znieść. Mówiły do niej: "Z twoim dwojgiem oczu nie jesteś lepsza niż pospolity ludek, nie jesteś jedną z nas. Szturchały ją i rzucały jej nCzytac bajke → 131 Śliczna Katrinela i Piotr Pif-Paf
Jak się macie, ojcze Walenty. - Dziękuję, Pietrze Pif-Paf. - Czy mógłbym dostać waszą córkę za żonę? - Czemu nie, jeśli zgodzi się na to matka Walentowa, brat Grzegorz, siostra Petronela i sama śliczna Katrinela, to możesz ją dostać. - A gdzie jest matka Walentowa? - W obórce doi krowę. - Jak się macie, matko Walentowa. - Dziękuję, Pietrze Pif-Paf. - Czy mógłbym dostać waszą córkę za żonę? - Czemu nie, jeśli zgodzi się na to ojciec Walenty, brat Grzegorz, siostra Petronela i sama śliczna KatrineCzytac bajke → 133 Buty w tańcu przetarte
Był sobie ongiś król, a miał on dwanaście córek, jedna piękniejsza od drugiej. Spały razem w sali, gdzie ich łóżka stały obok siebie, a gdy wieczorem w nich leżały, król zamykał drzwi i je ryglował. Gdy rankiem otwierał drzwi, widział, że ich buty przetarte były od tańca i nikt nie mógł zgadnąć, jak to się stało. Król kazał więc obwieścić, że ten który się dowie, gdzie tańczą w nocy, może sobie jedną wybrać za żonę, a po jego śmierci zostać królem, lecz kto się zgłosi, a po trzech dniach tajemniCzytac bajke → 134 Sześcioro Sług
Przed dawnymi czasy żyła sobie królowa, a była ona czarownicą, jej córka zaś najpiękniejszą dziewczyną pod słońcem. Stara nie myślała o niczym innym, tylko jak sprowadzać ludzi na manowce, a gdy przybył jakiś kawaler, który chciał mieć jej córkę, musiał najpierw wypełnić pewne zadanie lub umrzeć. Wielu zaślepionych było jej pięknem, wielu ważyło się na to, lecz nie mogli spełnić, co stara na nich nałożyła. Litości nie było, musieli przyklęknąć, a ich głowy były odrąbywane. Pewien królewicz takżeCzytac bajke → 139 Dziewczyna z Brakel
Pewna dziewczyna z Brakel poszła raz do kaplicy św. Anny na dole, pod zamkiem. A że bardzo chciała mieć męża i myślała, że w kaplicy nie ma nikogo, tak się zaczęła modlić: O, święta Anno Pomóż niebodze I postaw męża na mej drodze, Mieszka tuż blisko, za bramą, Ty go znasz przecie, O, święta Anno! Tymczasem za ołtarzem stał zakrystian i wszystko słyszał. Po chwili zawołał skrzekliwym głosem: Nie dostaniesz go! Nie dostaniesz go! Dziewczynie się zdawało, że to dzieciątko stojące u boku świętej AnnCzytac bajke → 140 Domowa czeladka
Dokąd idziesz? - Do Walpe. - Ja do Walpe, ty do Walpe, sam, sam, chodźmy tam. - Masz ty męża? Jak się zowie? - Mój mąż Cham. - Mój mąż Cham, twój mąż Cham, ja do Walpe, ty do Walpe, sam, sam, chodźmy tam. - Masz ty synka? Jak się zowie? - Mój synek Marcinek. - Mój synek Marcinek, twój synek Marcinek, mój mąż Cham, twój mąż Cham, ja do Walpe, ty do Walpe, sam, sam, chodźmy tam. - Masz ty kolebusię? Jak się zowie? - Kolebusia dla synusia. - Moja kolebusia dla synusia, twoja kolebusia dla synusia mCzytac bajke → 141 Rybka i owieczka
Byli sobie raz braciszek i siostrzyczka, którzy bardzo się kochali. Ich rodzona matka umarła i mieli macochę: była to zła kobieta i krzywdziła ich potajemnie, kiedy tylko się dało. Zdarzyło się kiedyś, że oboje bawili się wraz z innymi dziećmi na łące przed domem, a z łąką graniczył staw, którego jeden brzeg podchodził aż pod dom. Dzieci biegały, goniły się, bawiły w wyliczankę: Entliczek, pentliczek, czerwony stoliczek, na kogo wypadnie, na tego bęc! Szklanka się rozbiła i pana Jana w nos uderzCzytac bajke →