Baśnie braci Grimm: Wszystkie bajki dla dzieci
Lista baśni (Strona 3)
042 Imć pan kum
Pewien biedak miał tyle dzieci, że nie było już takiego, kogo by nie prosił w kumy, a kiedy urodziło mu się jeszcze jedno, sam nie wiedział, co ma zrobić. Nie znajdując rady, w tym strapieniu położył się i usnął. Przyśniło mu się, że ma wyjść przed bramę i pierwszego napotkanego człowieka poprosić w kumy. Kiedy się obudził, postanowił pójść za radą, jaką mu podsunął sen, wyszedł przez bramę i pierwszego napotkanego człowieka poprosił w kumy. Obcy ofiarował mu buteleczkę z wodą i rzekł: - To jestCzytac bajke → 044 Kuma Śmierć
Był sobie raz pewien człowiek, który miał dwanaścioro dzieci. Musiał pracować dzień i noc, aby dać im chleb. Gdy na świat przyszło trzynaste, nie wiedział, co począć w swej biedzie, wybiegł więc na drogę i chciał pierwszego, kogo spotka, prosić by został mu kumem. Pierwszym, kogo spotkał, był dobry Bóg, który już wiedział, co ten ma na sercu i rzekł do niego: Biedaku, żal mi ciebie, zaniosę twe dziecko do chrztu i będę o nie dbał i uczynię szczęśliwym na ziemi. Człowiek rzekł: Kim jesteś? - JestCzytac bajke → 045 Przygody Paluszka
Pewien krawiec miał synka, tak malutkiego jak palec, toteż zwano go Paluszkiem. Malec miał jednak odwagę w sercu, więc rzekł do ojca: - Drogi ojczulku, muszę ruszyć w świat! - Słusznie, synu - odparł krawiec, wziął długą igłę i dorobił do niej nad świecą rączkę z laku, mówiąc: - Oto masz także szpadę na drogę. Niechaj cię Bóg prowadzi! Paluszek uradowany skoczył do kuchni, aby zobaczyć, co też tam pani matka dobrego gotuje na pożegnanie. Jedzenie było już gotowe, a garnek stał jeszcze na kuchni.Czytac bajke →
047 Krzak jałowca
Było to dawno temu, może jakieś tysiąc lat, a żył sobie wówczas pewien bogaty człek, który miał piękną i pobożną żonę, a kochali się oboje niezmiernie, lecz nie mięli dzieci, choć ich sobie bardzo życzyli, a kobieta modliła się o to dzień i noc. Lecz dzieci jak nie było tak nie było. Przed ich domem było podwórze, a rósł na nim krzew jałowca. Pewnej zimy stała pod nim żona i obierała sobie jabłko, a gdy tak je obierała, ucięła się w palec, a krew leciała na śnieg. Ach, rzekła kobieta i westchnęłCzytac bajke → 048 Stary Sułtan
Miał pewien chłop wiernego psa, który zwał się Sułtan, a który się zestarzał i stracił wszystkie zęby, tak że już nic nie mógł mocno chwycić. Pewnego raz chłop stał ze swoją żoną przed drzwiami domu i rzekł: Zastrzelę jutro starego Sułtana, do niczego już się nie nadaje. Kobieta, której żal było wiernego zwierzęcia, odpowiedziała: Służył nam uczciwie tak długie lata, że możemy mu dać chleb na starość. E tam, rzekł mąż, nie jesteś zbyt mądra; nie ma już w pysku żadnego zęba, i żaden złodziej sięCzytac bajke → 049 O sześciu łabędziach (Sześć łabędzi)
Pewien król polował w wielkim w wielkim borze, i tak się zapędził za zwierzyną, że ludzie jego zostali gdzieś daleko za nim. Kiedy nadszedł wieczór, przekonał się, że zbłądził, i w żaden sposób nie mógł znaleźć wyjścia z lasu. Nagle zobaczył starą kobietę z trzęsącą się głową, która zbliżała się ku niemu; była to czarownica. - Miła kobieto - rzekł do niej król - czy nie moglibyście mi pokazać drogi przez las? - O, tak, królu panie - odparła kobiecina - mogę, lecz postawię ci warunek, jeżeli go nCzytac bajke → 050 Śpiąca królewna
Dawno temu żył sobie król i królowa, a zwykli oni byli codziennie mawiać: Ach, gdybyśmy mięli dziecko, lecz dziecko ciągle nie przychodziło na świat. Zdarzyło się raz, że gdy królowa siedziała w kąpieli , z wody na ląd wyskoczyła żaba i rzekła do niej: Twoje życzenie spełni się. Nim minie rok, na świat wydasz córeczkę. Co żaba rzekła, to się też stało. Królowa urodziła córeczkę, a była ona tak piękna, że król nie posiadał się z radości i wydał wielką ucztę. Zaprosił nie tylko krewnych, przyjacióCzytac bajke → 052 Król Drozdobrody
Pewien król miał córkę, piękną nad miarę, ale tak dumną i pyszną, że nie chciała przyjąć żadnego z zalotników. Jednego po drugim odtrącała, drwiąc z nich przy tym bez litości. Jednego razu król urządził wielki bal i zaprosił nań wszystkich młodzieńców z pobliża i z oddali. Ustawiono ich rzędem, wedle stanu i urodzenia; więc najprzód szli królowie, potem arcyksiążęta, dalej książęta, hrabiowie, a wreszcie zwykli szlachcice. Królewnę zaś powiedziono przed szeregiem, ale dumna dziewczyna każdemu poCzytac bajke → 054 Tornister, kapelusik i rożek
Było kiedyś trzech braci, a popadali oni w coraz głębszą biedę. Gdy nędza ich była już tak wielka, że cierpieli głód i nie mieli czego przegryźć, rzekli: "Nie może być tak dłużej. Będzie lepiej, jak ruszymy w świat szukać szczęścia. Ruszyli więc w drogę, a przeszli już wiele dalekich dróg i niejedno ździebełko trawy podeptali, lecz szczęście ciągle ich nie spotykało. Pewnego dnia doszli do wielkiego lasu, a po jego środku stała góra, gdy zaś podeszli bliżej, zobaczyli, że owa góra była cała ze sCzytac bajke → 056 Mój miły Roland
Była sobie raz niewiasta, istna czarownica, miała ona dwie córki, jedną brzydką i złą i tę kochała, bo była jej rodzoną córką, zaś drugą piękną i dobrą, a tej nienawidziła, gdyż była to jej pasierbica. Pewnego razu pasierbica miała śliczny fartuszek, który tak bardzo podobał się jej siostrze, że ta, dręczona zazdrością, powiedziała matce: - Chcę i muszę mieć ten fartuszek. - Uspokój się, moje dziecko - odparła stara - będziesz go miała! Twoją siostrę od dawna powinna spotkać śmierć, dziś w nocy,Czytac bajke → 058 Pies i wróbel
Pewien piec owczarek miał niedobrego pana, który go głodził. Nie mogąc dłużej tego wytrzymać piec, choć z żalem, pana porzucił. Idąc drogą spotkał wróbla, który rzekł do niego: - Bracie psie, czemuś taki markotny? A pies mu odpowiedział: - Głodny jestem, a nie mam co jeść. Na to wróbel: - Mój drogi, chodź ze mną do miasta, a już ja ciebie nakarmię. Poszli więc razem do miasta, a kiedy stanęli przed sklepem rzeźnika, wróbel rzekł do psa: - Zaczekaj tu, a ja ci dziobem zepchnę kawałek mięsa - usiaCzytac bajke → 059 Fryderyk i Katarzynka
Był sobie pewien jegomość, a zwał się on Fryderyk, i była też kobieta, która zwała się Katarzynka. Pobrali się oboje i żyli razem jako młode małżeństwo. Pewnego dnia rzekł Fryderyk: "Idę na pole, Katarzynko, kiedy wrócę, zdałoby się mi coś usmażyć i na stole położyć, by głód zaspokoić i jakiś świeży trunek, by ukoić pragnienie. – "Idź, Fryderysiu,, odpowiedziała Katarzynka, "idź, już ja ci dogodzę. Gdy zbliżała się pora na posiłek, wyciągnęła z komina kiełbasą i położyła na patelni, dodała masłaCzytac bajke →